|
|
 |
A więc to było tak... Pewnego wieczoru rozmawiałem zze swoją dziewczyną... I jakoś zeszlismy na temat dzieci. I stwierdzilismy że fajnie by było mieć bez żadnych komplikacji... I z ciekawości zapytałem czy wie jakie są inne metody zachodzenia w ciąże. Odparła ze kilka zna ale nie szczegółowo... Wiec zacząłem wyjasniac na czym polega In-Vitro dlaczego kosściól jest temu przeciwny. Równiez jej opisałem na jakiej zasadzie dziala In-Ventus? Że przeprowadza sie kilku tygodniowe badania przyczyn bez płodnościowe i czasem mała błachostka przeszkadza w zajściu w ciążę... po czym zeszlem na temat aborcji... Jakie również sa okropne metody. Podawania do płynów rodnych roztwor solny... Łyżeczkowanie... Bądz cisnieniowe usuwanie ciąży. Jak zkonczylismy rozmowe zapytala mnie "ze zdziwieniem" skąd ja tyle wiem? A ja odpowiedziałem ze nasz Katecheta mądrze i "fajnie" otym nam opowiadał i pokazywał. I dzieku temu mi sie bardziej otwarły OCZY na świat i na innych ludzi. |
|
 |
|
|
|
|